- Kara, kiepsko ci idzie granie cnotki, kochana.
Offline
- I nie tylko śmiertelnicy skarbie, wierz mi, nie tylko... - założyła nogę na nogę i przygryzła łańcuszek, który wisiał na jej szyi.
Offline
- Ciągle masz doła, kiciu?
Offline
- Och... nie wiem więc, czy ci współczuć, czy gratulować... - powiedziała zmartwionym głosem - wiesz, że możesz na mnie liczyć, jakby co. - Wstałą powoli z krzesła i złapała Logana za ramię - no cóż, muszę chyba sama się zaopiekować naszym gościem...
Offline
Zarzuciła dłonie na jego kark i delikatnie pocałowała.
- Pani generał, dostanę wychodne? - zwróciła się do Kary, nie puszczając mężczyzny.
Offline
-Wiesz Logan zanim się na nie napalisz to w sumie już spałem z obiema. No ale generalnie są spoko. Jakbyś mnie szukał jestem w sali treningowej. W sumie mamy masę do obgadania. Siema! - powiedział znikając z pomieszczenia.
Offline
<tak z ciekawości, w tej wersji, ile masz wzrostu?>
Offline
Bo ten zazdrośnik Wade wczoraj się upierał, że jesteś mały, włochaty i śmierdzisz
Offline
Kiedyś ponoć go zamienił... Zresztą chyba nie raz.
Offline
Ale Wade sam przyznał, że masz dużego, rosomaczku.
Offline