Ogłoszenie

DZIAŁ +18 JEST DOSTĘPNY DLA UŻYTKOWNIKÓW POSIADAJĄCYCH WIĘCEJ NIŻ 25 POSTÓW

Trwa nabór na AVENGERS

Osoby które nie dawały znaku życia przez więcej niż miesiąc są automatycznie usuwane z kolejki w wątku głównym!

Kolejki w bieżąco prowadzonych wątkach:
Główny: 1. Nick Fyury 2. Thor, 3. Tony Stark, 4. Kara

UWAGA!!! Trwa nabór do drugiej części w rozdziale III dla osób z ARMII ASGARDU! Chętnych proszę zgłaszać się tutaj: NABÓR DO ROZGRYWKI Zapraszam szczególnie osoby które chciały pograć, a nie miały ku temu możliwości :) O szczegóły pytać MG.

#1 2013-06-30 20:30:11

Suzette

bóg śmierci

Zarejestrowany: 2013-06-04
Posty: 48
Punktów :   

Szklana Trucizna

Imię i Nazwisko:  Suzette Mitford
Pseudonim:  Doll, Szklana Trucizna
Klasa:  Organiczna lalka
Wiek:  Około 150 lat
Płeć:  Kobieta
Rasa:  Shinigami, bóg śmierci
Umiejętności:  Takie, jak każdy bóg śmierci, plus zatrzymywanie czasu. Do tego zna się na truciznach, kocha muzykę klasyczną i ślicznie tańczy.  Szyje piękne suknie. Kocha zagadki logiczne, jest w nich całkiem dobra, chociaż czasem, jej logika a logika świata to zupełnie różne rzeczy.
Charakter:  Jak przystało na boga śmierci, wśród których choroba psychiczna to w zasadzie choroba zawodowa, a do tego z duszą, która jako człowiek przeżyła nieco za dużo, Suzette miewa…  problemy. Na co dzień bardzo stara się udawać normalną, pogodną dziewczynę. Jest to podświadome pragnienie powrotu do czasu, zanim odegrała swoją rolę zapomnianej Julii ( patrz: dodatkowe informacje), jednak ciężko jest jej ukryć swoje zafascynowanie śmiercią, cierpieniem i innymi tego typu rzeczami. Bywa masochistą, częściej jednak sadystką. Kiedy szaleństwo bierze nad nią górę, ujawnia się jej tik nerwowy: jej usta drgają, od uśmiechu, do zwykłej pozycji, jakby starała się powstrzymać atak wesołości. Jej zwykłe śmiech jest bardzo przyjemny dla ucha, szaleńczy, mrozi krew w żyłach.
Czasem ma problemy z odróżnianiem dobra od zła.
Nie umie nawiązywać relacji międzyludzkich, ale bardzo się stara to zmienić i jest wdzięczna, gdy ktoś to rozumie.
Bezwzględna, poczucie winy w zaniku.
Nie jest zła. Taką ją po prostu stworzono.
Wygląd: Doll ma idealnie gładką, alabastrową skórę. W końcu jej ciało to ciało lalki. Nie ma na nim żadnego znaku, ani blizny, jej idealna gładkości jest nienaturalna, dla niektórych wręcz przerażająca. Mimo, iż jest lalką, to organiczny charakter jej postaci sprawia, że jej ciało jest miękkie i elastyczne, całkiem jak ludzkie. Tylko nie krwawi, a gdy zostaje zraniona, jej ciało pęka, jak porcelana. Szybko jednak się naprawia. Do tego Suzette posiada długie za pas, proste, niemal platynowo-blond, włosy, kształtne, lekko różowe usta i wielkie, ciemne, smutne, jakby szklane, oczy. Jest raczej niska, bardzo drobnej, dziewczęcej budowy. Jest jednak przy tym niezwykle zwinna, a jej wygląd słodkiego aniołka, to w rzeczywistości groźna pułapka. Jeśli chodzi o ubiór, Doll oscyluje gdzieś między XIX wieczną lolitą, a współczesną nastolatką.  Lubi sukienki i spódnice, ale bez przesadnej słodyczy i falban.
Wyposażenie: Mała, złota klepsydra na łańcuszku, zatrzymująca czas na maksymalnie trzydzieści sekund, „death scythe” – kosa śmierci - http://static.giantbomb.com/uploads/ori … gdeath.png , przenośny zestaw trucizn: „szmaragdowy las” – jej ulubiona trucizna. Jest to bardzo silna trucizna, wywołująca natychmiastową, bezbolesną śmierć.  Nawet poprzez skórę, może zabić. Ale rozcieńczona w stosunku 1:100, jest środkiem nasenny, powodującym głęboki, długotrwały sen, dający złudzenie śmierci. „Oddech śmierci” – Odpowiednio dawkowany, ma rozmaite zastosowania. Może wprowadzić w trans, podczas którego osoba, której ją podano, może zobaczyć rzeczy, których nie pamięta, także te, które jeszcze się nie zdarzyły. Może tez przenieść człowieka po za granice śmierci, do dowolnego królestwa umarłych i z powrotem.  Jej ostatnie zastosowanie, to umożliwienie „wyjścia” z ciała. „Pocałunek śpiącej królewny” – potrafi przywrócić do życia zmarłych, o ile ich nić nie została jeszcze przecięta. „Odkupienie” – czynnik regenerujący w płynie. Czasowo.
Do tego nigdy nie rozstaje się z telefonem komórkowym i okularami „kujonkami” – których nigdy nie nosi. Są jedynie jej atrybutem jako Shinigami.
Dodatkowe informacje:
O bogach śmierci (Shinigami):
Shinigami, czyli bogowie śmierci, to istoty w pewnym sensie „pracujące dla Śmierci”. Ich zadanie polega na przecinaniu linii życia, kiedy dobiega ono końca. W przeciwieństwie do Śmierci, mogą zabijać (bo czy ktoś kiedyś umarł na śmierć?), co większość z nich robi z umiłowaniem. Bogowie śmierci kochają swoją pracę. Mają skłonności do masochizmu, sadyzmu,  popadania w szał i obłęd. Przecinając linię życia, otrzymują dostęp do „taśm życia” – zapisu całego życia nieboszczyka. W niektórych przypadkach, pełnią rolę sędziów, posyłając duszę w odpowiednie miejsce. Każdy Shinigami jest posiadaczem Kosy Śmierci, która jednak nie zawsze jest  kosą. Rany zadane Dearh Scythe, nigdy się nie goją. Każdy bóg posiada też okulary, symbolizują one, że Shinigami będzie się bacznie przyglądał „taśmom życia”. Jako, ze mają chody u Śmierci, nie można ich zabić. Z paroma wyjątkami, do których zalicza się Suzette.
Historia postaci:
Rozdział pierwszy: Zapomniana Julia.
Dawno, dawno temu, był pewien bóg śmierci, imieniem Marselus.  Chociaż nie było to ani dobrze widziane, ani podobne do bogów śmierci, zakochał się on i to w śmiertelnej kobiecie. Było to w XIX wiecznej Anglii. Nikt nie wie do końca, jak Shinigami poznał dziewczynę. Jedni mówią o jej obecności przy wielkim wypadku na moście, gdzie on pracował, a ona patrzyła z przerażeniem na konających. Mówią, że zakochał się w jej przerażeniu. Inni mówią, ze jej matka była bliska śmierci podczas jej porodu, dlatego dziewczynka jest naznaczona piętnem śmierci i dlatego też, Shinigami towarzyszył jej od początku życia, a z czasem, pokochał ją.
Jakby nie było, Suzette miała osiemnaście lat, była córką arystokratycznego rodu, jej rodzina posiadała rozległe ziemie, w Anglii, Indiach, Nowym Świecie… Suzette była jedyną, ukochaną córką. Najmłodszą, wśród czterech braci, bardzo kochaną i bardzo rozpieszczaną. Może aż za bardzo i to doprowadziło do tragedii.
Suzette była w wieku, w którym winna już była od dawna być mężatką i rodzice coraz usilnie naciskali, by zdecydowała się na któregoś z zalotników. Ale ona, już się zakochała. Pechowo, w synu siostry swojego ojca, jej kuzynie, Cainie.  Mówiono o nim „zatruty hrabia”, gdyż jego największą pasją, były trucizny. Miał ich całą kolekcje. Mówiono, że jest dziwakiem.
Gdy sprawa wyszła na jaw, rodzina Suzette była oburzona i stanowczo zakazano młodym wszelkich kontaktów. Nie mogli nawet wymieniać między sobą listów. Dziewczyna była zrozpaczona. Uknuła więc spisek.
Często bywając u Caina, dokładnie zdołała poznać jego kolekcję, właściwości trucizn i ich możliwości. Była więc przekonana, że jej plan się powiedzie. W końcu, taka miłość pokona wszystkie przeciwności.  Potajemnie, zdołała spotkać się z ukochanym i wyjaśniła cały plan. Chciała, by dał jej „Szmaragdowy las” – śmiertelną truciznę, która jednak, rozcieńczona w stosunku 1 do 100, powodowała jedynie głęboki sen, podobny do śmierci. Niewyczuwalne tętno, zimne ciało, zesztywnienie, brak reakcji źrenic… Została by pochowana, a on miał ją wykraść z kaplicy. Mieli razem uciec. Dla rodziny, nagłe zniknięcie Caina nie byłoby niczym dziwnym, młody hrabia często zapuszczał się na długie wycieczki, zwiedzał świat…
Suzette chciała tylko być Julią. Cain nie chciał być Romeem. Mówił, że to zbyt niebezpieczne, zbyt ryzykowne… Ale ona nie słuchała. Wykradła truciznę i ją zażyła wierząc, że ukochany po nią przyjdzie.
Tak się jednak nie stało. Jej przeznaczeniem było udusić się we własnym grobie.
Ciało złożono do kaplicy, odbył się wystawny pogrzeb, a potem, szklaną trumnę, złożono do ziemi i zasypano. A wewnątrz niej, czekała pogrążona we śnie Suzette.
Obudziła się, wewnątrz ciemnej, ciasnej trumny, w której szybko kończył się tlen. Bliska utraty zmysłów z przerażenia.
Wtedy, przybył po nią. Przybył przeciąć jej linię życia, obejrzeć nagranie i odesłać dziewczynę dalej. Stał nad jej grobem, dzierżąc w dłoni swoją kosę, pod postacią miecza. I nie mógł tego zrobić, chociaż było to wbrew zasadom, to nie mógł jej zabić. Tyle lat nie mógł nawet jej dotknąć, ale mógł na nią patrzeć z daleka. Jeśli pozwoli jej umrzeć, nigdy więcej jej nie ujrzy.
Więc pomógł dziewczynie wydostać się z grobu i uciekł, nim zdążyła go zobaczyć.
Suzette, która wyszła z mogiły, nie była tą samą radosną, beztroską dziewczyną, pełną ciepła i miłości do świata…
Rozdział 2: Pusta lalka
Pierwsze, co zrobiła umorusana ziemią, z szaleństwem w oczach dziewczyna, było odnalezienie Caina. Nie spodziewał się jej.
„Nie było cię na moim pogrzebie” – powiedziała tylko, chociaż nie mogła przecież tego wiedzieć. Czuła to. A potem go pocałowała, namiętnie, jak dawniej. Jej usta pełne były „Szmaragdowego lasu”, który przekazała do jego ust. Cain zauważył to zbyt późno, zmarł. Ale Suzette przetrwała. Z poparzonymi ustami, wyniszczonym ciałem, duszą i psychiką, ale jednak, jakaś chora wola życia, pchała ją do przodu.
Nie odzywała się do nikogo, nie uśmiechała się, nie płakała,  jadła z musu. Mało spała, a jej wzrok, przerażał każdego. Rodzina nie mając wyjścia, oddała Suzette do szpitala psychiatrycznego. Trudno powiedzieć, by poziom takich placówek w owym czasie był odpowiedni. Po prawdzie, tylko bogactwo rodziny, uchroniło Suzette od trafienia do istnego piekła na ziemi.
Z dnia na dzień, było coraz gorzej. Nie tylko chorowała jej psychika. Jej ciało zaczęło umierać. Było to wynikiem przeżyć, jak i trucizny. Suzette dosłownie gniła żywcem.
Marselus nie mógł na to dłużej patrzeć. Wiedział dwie rzeczy. Dziewczynie pisana jest śmierć, co by nie robił, by ją przed tym ochronić, ona umrze. Tak jest pisane każdemu, jako bóg śmierci, wiedział to najlepiej. A nie potrafił sobie wyobrazić świata bez niej. Drugą rzeczą, którą wiedział, ale której nie poświęcał dużo czasu, było to, że za to, co uczyni, czeka go kara. Nie byle jaka kara. Sam Śmierć mu ją wymierzy.
Tak czy inaczej, nigdy więcej nie zobaczy Suzette, ale ona chociaż będzie żyć. Wiecznie. Z taką myślą łatwiej będzie mu znieść wszystko.
Udał się więc do Lalkarza, by ten, wykonał swoje największe dzieło. Lalkę, wyglądającą idealnie jak Suzette. I nie zwykłą lalkę, ale organiczną. Sztuczne ciało, które byłoby zupełnie jak prawdziwe, ale jednocześnie, byłoby tylko naczyniem, które mógłby napełnić jaźnią.
Gdy Lalkarz wykonywał swoją pracę, Marselus popełnił największą zbrodnie w świecie Shinigami. Zabił innego Shinigami, poświęcając swoją energię życiową, przez co stracił całą swoją nieśmiertelność, a to mogło się nawet przydać, gdy Śmierć do dopadnie, zabrał Williamowi jego moc boga śmierci, jego nieśmiertelność i wszystkie przymioty. Umieścił je w wykończonej lalce.
Potem zabrał lalkę na ziemię i odnalazł szpital, w którym przebywała Suzette.
Wszedł do jej pokoju, oczywiście, niezauważony przez nikogo. Dziewczyna siedziała przy oknie i patrzyła w dal. Rozkoszował się jej widokiem chwile, ignorując panującą w pokoju woń rozkładu.
Powoli posadził lalkę na podłodze i dobył swój miecz. Jednym ruchem, zamykając oczy, ściął panience Mitford głowę.
Natychmiast pojawiły się taśmy życia, a on chwytał je i nawijał na miecz, szybko, ale odkładnie, nie pomijając ani jednej klatki, ale i starając się ich nie oglądać.
Ledwo zdołał wypowiedzieć inkantacje.
Gdy całe życie dziewczyny zostało nawinięte na miecz, dobył nóż, przeciął sobie ramię i skropił nagrania własną krwią. Natychmiast zamieniły się one w rodzaj małej kulki energii.
„nie tutaj” – pomyślał, na skraju wycieńczenia. Owinął ciało Suzette w prześcieradło a głowę w obrus. Energię, zwaną też duszą, ostrożnie umieścił w kieszeni. Potem z trudem objął zakrwawione zwłoki ukochanej, a także jej lalkę i przeniósł się do świata Cieni. Tam, gdzie żyją bogowie śmierci.
Najpierw ukrył jej zwłoki, tak, żeby nikt, nigdy nie mógł jej odnaleźć. Żal mu było, że nie może tego grobu przyozdobić nawet kwiatem.
Położył lalkę na ziemi. Ucałował jej jeszcze nie żywe usta i ostrożnie, umieścił w niej duszę.
A potem zniknął. Śmierć znalazł go niedługo potem. I słuch po nim zaginął.
Tak narodziła się Suzette, bóg śmieci.
Inne:
Suzette ma bardzo mgliste wspomnienia z okresu, zanim została Shinigami.
Aby ją zabić, należy zniszczyć jej prawdziwe ciało.
Gdy się mocno czemuś dziwi, przechyla głowę w bok, z nieprzyjemnym dźwiękiem skręcanego karku. Mały błąd konstrukcyjny.
Bardzo poważne urazy naprawić może tylko Lalkarz.

(Karta powstała na podstawie „Kuroshitsuji” i „Count Cain”)

Ostatnio edytowany przez Suzette (2013-06-30 20:31:11)


„To chyba nieprzyjemne zostać podeptanym, ale deptać po kimś, to naprawdę miłe uczucie”

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.administratywistki.pun.pl www.biotechnologia-kul.pun.pl www.4gottenworld.pun.pl www.sor.pun.pl www.warbrotherhood.pun.pl