Ogłoszenie

DZIAŁ +18 JEST DOSTĘPNY DLA UŻYTKOWNIKÓW POSIADAJĄCYCH WIĘCEJ NIŻ 25 POSTÓW

Trwa nabór na AVENGERS

Osoby które nie dawały znaku życia przez więcej niż miesiąc są automatycznie usuwane z kolejki w wątku głównym!

Kolejki w bieżąco prowadzonych wątkach:
Główny: 1. Nick Fyury 2. Thor, 3. Tony Stark, 4. Kara

UWAGA!!! Trwa nabór do drugiej części w rozdziale III dla osób z ARMII ASGARDU! Chętnych proszę zgłaszać się tutaj: NABÓR DO ROZGRYWKI Zapraszam szczególnie osoby które chciały pograć, a nie miały ku temu możliwości :) O szczegóły pytać MG.

#61 2013-04-23 15:01:30

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 77
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Trudno było wykonać polecenie, gdyż jak wiadomo więzienne korytarze nie słyną z przestronności i ciasne pomieszczenie szybko wypełniło się skłębionym pyłem, przez który ledwie przedzierało się czerwone, migające światło sygnalizacji alarmowej. Tylko wokół Lokiego Zdobywcy powietrze wciąż pozostało czyste, a próbujące wtargnąć w sferę wokół niego drobinki pyłu spalały się wśród zielonych iskierek.
Loki ofiara za późno wstrzymał oddech. Jego organizm i tak trzymał się na pożyczonych od Amory rezerwach. Zakrztusił się, zwijając w pół w ataku kaszlu, a dziennik wypadł z jego dłoni.
- Dziękuję, dziewczynko - zauważył miękko Kadar, wykorzystując ten moment by podnieść artefakt. Uśmiechnął się szeroko, szczerząc kły. Na niego trujące dla ludzi toksyny nie miały większego wpływu. Spokojnie cofnął się by przekazać zgubę swojemu panu.


Kolejność:
Labirynt: 1. Loki 2. Amora 3. Lena 4. Karafa 5. Wendy 6. Aria 7. Deadpool 8. Luisa 9. Lif 10. Tony Stark 11. Blue
Wątek główny: Aria, Lena, Kara, Executioner, Thor, Black Widow, Alice Lovegood, Hawkeye, Emma Frost, Gothic Girl, Blue, Shyshadow, Wendy, Loki ofiara, Tony Stark, Amora
Bieg na orientacje: Trijsh, Wade, Tony, Zip, Alice, GothicGirl, Hawkeye, Lena

Offline

 

#62 2013-04-23 20:38:04

 Lena

Generał – dowodzi pułkiem artylerii pancernej/Mechanik

Skąd: Centrum - Baza na Alasce
Zarejestrowany: 2012-12-11
Posty: 1973
Punktów :   
Status:: MG

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

W tej samej chwili, gdy Kadar sięgnął po dziennik w jego nadgarstku zatopiły się ostre kły. Bestia Leny warknęła groźnie z lekkością szarpiąc ciałem wampira i zmuszając go do ponownego puszczenia dziennika. Dla niej, podobnie jak dla Kadara mieszanka która stworzyła Aria, nie była wcale groźna. Dla Leny jednak już nie, choć zasłoniła ręką usta i nos, by nie wdychać niebezpiecznego pyłu, to i tak było to marne zabezpieczenie. Zakręciło jej się w głowie. Liczyła, że któryś z jej magicznych towarzyszy walki szybko rozprawi się z tą nieudaną bombą, bo inaczej przegrają.
I wtedy pośród dymu i ogólnego rozgardiaszu dostrzegła jego, Zdobywce. Jako jedyny zdążył stworzyć dla siebie bezpieczną barierę. Coś ścisnęło jej się w żołądku. Niby widziała swojego Pana, ale nim nie był. Wyrządził jej wiele krzywdy, bez cienia emocji zostawił na pastwę chitauri, zmusił, do zrobienia krzywdy jej prawdziwemu Panu. Cała wściekłość jaka do tej pory musiała tłumić wybuchła w niej ze zdwojona falą. Wyciągnęła srebrny sztylet ukryty w bucie i niemal na oślep, przebijając się przez swoich byłych podwładnych ruszyła na Zdobywce, celując ostrzem prosto w jego serce.



GAME MASTER (GM)opisuje zdarzenia po za kolejką.
 

http://img32.imageshack.us/img32/1835/kues.jpg

Offline

 

#63 2013-04-23 21:00:05

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 77
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Srebrne ostrze wygięło się na pozłacanych - ale nie złotych elementach zbroi. Loki złapał Lenę za nadgarstek i uśmiechnął się do niej szeroko.
- Och, chyba przegrywacie - zauważył słodko, szarpnięciem wykręcając Lenie rękę za plecy i posyłając ją na klęczki. Uśmiechnął się jeszcze raz słodko, tym razem do pozostałych, po czym opierając kolano między jej łopatkami, szarpnął raz jeszcze. Staw barkowy wyskoczył ze swojego miejsca z cichym zgrzytnięciem. - Zapomniałbym - dodał miękko, a Lena poczuła jak opadają z niej wszystkie zaklęcia, które przez te lata pomagały jej się regenerować. - Zaprzestańcie walki, to dam jej szybką śmierć - oznajmił, tak by wszyscy go słyszeli.


Kolejność:
Labirynt: 1. Loki 2. Amora 3. Lena 4. Karafa 5. Wendy 6. Aria 7. Deadpool 8. Luisa 9. Lif 10. Tony Stark 11. Blue
Wątek główny: Aria, Lena, Kara, Executioner, Thor, Black Widow, Alice Lovegood, Hawkeye, Emma Frost, Gothic Girl, Blue, Shyshadow, Wendy, Loki ofiara, Tony Stark, Amora
Bieg na orientacje: Trijsh, Wade, Tony, Zip, Alice, GothicGirl, Hawkeye, Lena

Offline

 

#64 2013-04-24 16:30:15

Executioner

Przydupas Amory

Skąd: Obrzeża Jotunhaimu
Zarejestrowany: 2012-12-19
Posty: 42
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Szybka śmierć, to spotkała Chitaurii. No może nie tak szybka jakby wolały, ale zdecydowanie szybsza niż Kat by chciał. Przez chwilę tam gdzie zaszyli się kosmici latały tylko części macek, pysków i innych części ciała najeźdźców, a ostrze topora spłynęło posoką. Najciekawsze było to że demon bólu, który ruszył do walki z nimi jako pierwszy wyszedł z tego bez jednego zadrapania - przynajmniej jeśli chodzi o zadrapania o wielki, dwuręczny topór.
Tym czasem sytuacja zrobiła się dość nieprzyjemna. O ile Amora mogła sobie poradzić z osłonięciem swojego chuderlawego i teraz zdecydowanie nie zdolnego do walki mistrza, tak reszta była w rozsypce. Skurge znów zważył topór w dłoniach. Machnął nim i zniknął w otwartym przejściu, a po chwili takie samo przejście otworzyło się za Lokim Zdobywcą. Kat zamachnął się swoją wielką bonią, nim jeszcze całkiem przeszedł przez portal. Zamachnął się silnie, ale nie tak by zranić go ostrze, raczej by ogłuszyć maga ciężarem samej broni.

Offline

 

#65 2013-04-25 14:07:11

 Thor

Avengers

10097397
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 192
Punktów :   
WWW

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Zamierzył się i trafiłby, gdyby nie nagła kurtyna drażniącego pyłu. Gdyby nie bomba Arii... Mjolnir pojaśniał a języki prądu jaśniały spod tumanów dymu, w chwilę potem przygasł, chowając w sobie energię, którą Wendy mu oddała. Jasnowłosy zmrużył oczy i machinalnie zasłonił twarz przedramieniem. Ale nic to nie dało, ostra mgła zatańczyła mu w płucach a Thor poczuł jak przez chwilę nie może swobodnie odetchnąć.
Kara rzuciła zaklęcie, dzięki któremu mógłby odetchnąć, ale wolał nie ryzykować. Loki Zdobywca był potężnym czarownikiem - w każdej chwili mógł zdjąć z kogoś barierę. Nie ufał magii tak bardzo jak sile i prostocie swego oręża.
Szybko wydobył wśród postaci tą, która była mu najbliższa - Loki był najważniejszy. Serce mu pękło, gdy widział swego brata w tak okropnym stanie. Ledwie trzymał się na własnych siłach, nawet nie zdołał utrzymać w dłoniach dziennika.
Zakręcił swym młotem, wciąż zasłaniając twarz. Kurz i pył wymieszały się, wzbiły ponad głowy walczących i zniknął, zmieciony siłą Gromowładnego. Całe pomieszczenie wypełniło się potężnym wichrem, który lżejszych i słabszych powalał na ziemię. Mały był to koszt za pozbycie się trującego dymu.
Żołnierze wciąż byli zdezorientowani, krztusili się lub próbowali wstać po nagłym uderzeniu z wiatrem.
Gdy Thor złapał oddech, było już za późno - kość Leny chrupnęła, jakby to był jedyny słyszalny dźwięk w całej bazie. Mjolnir znów pojaśniał gniewnie a Bóg Piorunów ruszył na Zdobywcę, chcąc go unieruchomić. Chwycił jego ramiona, zmuszając, by puścił Lenę po czym szarpnął nim silnie i objął przełykając uczucie goryczy. Ciało Zdobywcy było lodowate i mimo iż miał go tylko unieruchomić nim Kat uderzy, czuł ogrom chłodu wewnątrz swej piersi.

Offline

 

#66 2013-04-25 14:20:07

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 77
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

To nie był Loki którego znali. W chwili, gdy płynnym ruchem obrócił się, łapiąc Thora za ramię i ciągnąc go za sobą, tak że niemal zamienili się miejscami, było to aż nader widoczne. Topór Kata trafił, ale nie tą osobę którą powinien. Thor powinien być wdzięczny, że podwładny Amory nie mierzył ostrzem.
Zdobywca odrzucił Lenę, szarpiąc za wyrwaną ze stawu rękę, jakby dziewczyna była szmacianą zabawką. Jednocześnie dobył miecza, atakując Thora. Długie ostrze w jednej chwili pokryły płomienie. Przez ten krótki moment Zdobywca wdydawał się być kimś zupełnie innym. Jego oczy na ułamek sekundy stały się jednolitymi plamami czerwieni, jak oczy Araela.
Tym czasem drugi Loki otrząsnął się na tyle, by otworzyć dziennik na jednej z środkowych stron i pospiesznie zacząć zmieniać zawarte w nim zaklęcie.


Kolejność:
Labirynt: 1. Loki 2. Amora 3. Lena 4. Karafa 5. Wendy 6. Aria 7. Deadpool 8. Luisa 9. Lif 10. Tony Stark 11. Blue
Wątek główny: Aria, Lena, Kara, Executioner, Thor, Black Widow, Alice Lovegood, Hawkeye, Emma Frost, Gothic Girl, Blue, Shyshadow, Wendy, Loki ofiara, Tony Stark, Amora
Bieg na orientacje: Trijsh, Wade, Tony, Zip, Alice, GothicGirl, Hawkeye, Lena

Offline

 

#67 2013-04-27 12:36:51

 Black Widow

Avengers

Skąd: Baza S.I.L.E.D.
Zarejestrowany: 2013-01-10
Posty: 42
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Wszystko działo się tak szybko.
Wdowa skinęła głową, dziękując kobiecie w bieli, która uratowała ja ze stalowych łap wampira. Nie znała jej wcześniej, ale przypuszczała, że młoda kobieta jest mutantką. Trzeba będzie potem odnaleźć jej kartotekę  i przyjrzeć się jej bliżej.
Korzystając z zamieszania i walki, wycofała się w głąb korytarza. Jak na razie musiała kontynuować rozkazy które wydał jej Fyurey. Miała tylko nadzieje, że w środ tego ogólnego rozgardiaszu i walki o dominacje nikt szybko nie wykryje jej inwigilacji.
Skręciła w następny korytarz i zniknęła w ciemnościach.
[Wdowa z tematu]


http://img6.imageshack.us/img6/1827/nataszkah.jpg

Offline

 

#68 2013-04-27 13:38:20

Alice Lovegood

Sierżant

Zarejestrowany: 2013-04-03
Posty: 143
Punktów :   
Status:: Sierżant

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

- Ugh...-jęknęła i zmieniła się w cień.
"Nie będę się fatygować...pytałam się, olali mnie, dobrze, przecież oni są tak mężni i silni że na pewno pokonają chyba kilkuset żołnierzy i kilkoro bossów bez żadnego wysiłku oraz wsparcia."
Z tymi myślami Alice postanowiła być neutralnym graczem i przyglądać się walce. Nie zauważona stała sobie i przypatrywała się Lokiemu, obmyślając jaką fryzurę mogłaby zrobić z jego włosów. Następnie poszła w głąb bitwy i zaczęła przyglądać się Thorowi. Uśmiechnęła się w momencie kiedy ku jej oczom pojawił się obraz Thora w kucykach.
Założyła ręce na piersiach, zdmuchnęła z czoła niesforny kosmyk włosów i zmrużyła oczy, jakby chciała coś dostrzec, ale nie może.

Offline

 

#69 2013-04-29 18:01:05

 Hawkeye

Avengers

44472705
Skąd: New York
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 137
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Skulił się pod wpływem broni Arii hande-made i odruchowo zasłonił usta. Użyć czegoś takiego w celi, pełnej ludzi? Zresztą, nieważne.
Musiał teraz skupić się na walce. Kątem oka zauważył jeszcze, jak ktoś się wycofuje. Nie zwrócił na to uwagi. Był bardziej zajęty obmyślaniem planu. I przetrwaniem.
Spojrzał na Lokiego. Tego uwięzionego Lokiego. Widział, że musi dać mu jeszcze chwilę. Bez namysłu złapał za łuk, wyciągnął strzały i zaczął strzelać do Lokiego Zdobywcy, chyba tylko cudem nie raniąc swoich.

Ostatnio edytowany przez Hawkeye (2013-04-30 17:37:58)


Pathologist sex life is much more interesting.
Whatever that means.

Offline

 

#70 2013-04-30 21:04:41

Emma Frost

kadet

Zarejestrowany: 2013-02-24
Posty: 6
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Klnąc pod nosem na chamstwo Starka i bestialski sposób w jaki została potraktowana jej nowa torebka od Prady, miotała się po całej celi, tnąc dziko diamentowymi szponami i przelewając całą swoją wściekłość na wrogów. Diamentowa forma była bardzo przydatna w walce, nie uszkadzały jej żadne cięcia ani strzały, ale blokowała zdolności telepatyczne Emmy, które w tej chwili również mogła wykorzystać.
Korzystając z chwilowego braku uwagi ukryła się w cieni i powróciła do swojego zwykłego, ludzkiego ciała. Całą siłę woli skupiła na namierzeniu umysłów wrogów i wysłała w ich stronę potężną falę energii telepatycznej. Co prawda sporo z nich nie było nawet ludźmi, więc mogło to nie zrobić na nich wrażenia jednak śmiertelnikom groziła utrata przytomności i paraliżujący ból głowy.
Uśmiechnęła się widząc jak kilku słabszych osuwa się na podłogę jednak nie zauważyła lecącego w jej stronę noża, który wbił się w udo wywołując falę bólu. Z mieszaniną zaskoczenia i złości patrzyła jak białe spodnie przesiąkają krwią i starała się skoncentrować na tyle by znów zmienić się w diament.

Offline

 

#71 2013-04-30 21:22:15

GothicGirl

pułkownik

Zarejestrowany: 2012-12-11
Posty: 185
Punktów :   

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Gdy zobaczyła Kadara idącego w jej kierunku serce w niej zamarło. Wyciągnęła jeden z mieczy i już miała przygotować się do obrony aż tu nagle Aria odpaliła swoją bombę. Na chwile straciła oddech, ale przecież czarownicą na darmo nie była. Otoczyła się bańką czystego powietrza i korzystając z małego zamierzania rzuciła się na dwójkę przeciwników powalając ich. Z powrotem rzuciła się w wir walki powalając kolejnych przeciwników.


Save me from the nothing I've become

Offline

 

#72 2013-05-07 09:47:59

Loki

Wasz miłościwy Pan

995188
Zarejestrowany: 2012-12-13
Posty: 2199
Punktów :   
Status:: MG główny

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Loki pisał szybko, nierówno, zamazywał i przekręcał kolejne wyrazy, oddzielony od swojego przeciwnika ścianą walczących. W miarę jak korygował treść wplecionego w dziennik zaklęcia, walczący z Thorem mężczyzna zmieniał się, przestawał być podobny do boga kłamstw. Jego włosy wydłużyły się, rozprostowały, twarz stała się bardziej surowa, nieco kanciasta i mniej pociągła. Ręce mężczyzny z delikatnych dłoni maga stały się silnymi, szerokimi rękoma wojownika. Na końcu zmieniły się oczy. Przez chwilę dało się dostrzec delikatnie tlący się w głębi źrenicy płomień, który nagle rozlał się jednolitymi plamami jarzącej się czerwieni. Mężczyzna zamarł i zachwiał się, upadając bezwładnie na podłogę. Powietrze poruszyło się, jakby targnęła nim fala uderzeniowa bezgłośnej eksplozji, nie dość silna - czy też raczej nie dość fizyczna, by zwalić z nóg walczących, ale dla osób niematerialnych lub wrażliwych na energetyczne sygnały podobna do fizycznego ciosu. Jeszcze przez chwilę w korytarzu panował zamęt. Tylko książęta zaprzestali walki, nieruchomiejąc, czasem nawet wystawiając się przez to na cios, a po chwili ponad wszystkimi zabrzmiał głos Naariona.
- Natychmiast przerywamy walkę. Wycofać się. Wszyscy na zewnątrz, zabierzcie rannych.
Chwilę trwało nim zszokowani żołnierze opuścili ciasne "pole bitwy", pozostawiając książąt sam na sam z zebranymi wokół Lokiego Ofiary - wokół jedynego istniejącego Lokiego siłami. Sam kłamca stał z trudem, blady jak papier, a płynąca z nosa krew skapywała na strony dziennika.
Książęta zebrali się wokół leżącego na ziemi mężczyzny - wszyscy poza Riehvanem. Naarion stał między nimi a siłami Lokiego. Po twarzy Pierwszego Księcia widać było strach. Milczał. Zapadłą ciszę przerwał nagle dźwięk uderzającego o ziemię żelaza - to miecz Danaela, wypuszczony z dłoni, uderzył ciężko o podłogę. Ci z książąt którzy posiadali broń, odrzucili ją, podobnie jak ich demony.


Live at a speed of lies, lie at a speed of life.

Offline

 

#73 2013-05-07 13:02:07

Lady_Amora

adiutant

8550354
Skąd: Obrzeża Asgardu
Zarejestrowany: 2012-12-13
Posty: 642
Punktów :   
Status:: MG

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

Wszystko działo się tak szybko. Tak duża ilość walczących w tak małym pomieszczeniu to było coś co zdecydowanie nie odpowiadało Czarodziejce. Z resztą ona zawsze wolała drobne, skryte zagrania, niż otwartą bitwę.
Siła zaklęcia zbiła ją z nóg, jednak Amora szybko się podniosła. Szybkim spojrzeniem zlustrowała obecną sytuacje. Loki był słaby, wiedziała to nim na niego spojrzała, ale jasne było że sobie poradzi. Thor także wyglądał na mocno sfatygowanego, ale on pewnie nie przyjmie od niej żadnej pomocy. Kat... Kat zapewne był zawiedziony że walka tak szybko się skończyła, ale wyglądał na zadowolonego z faktu że nabił Odysonowi pożądanego guza.
Czarodziejka spojrzała na książąt i ich przywódcę, swoją drogą bardzo przystojnego przywódce. Wolała nie podejmować żadnych działań, póki obie strony się nie określą. Nie wykluczone że to jeszcze nie koniec walki i lepiej zachować siły, które jej jeszcze zostały.


Kobieta,
która ma jednego kochanka, jest aniołem,
która ma dwóch, jest potworem,
która ma trzech, jest kobietą.

                          Viktor Hugo.

Offline

 

#74 2013-05-08 18:30:38

Loki

Wasz miłościwy Pan

995188
Zarejestrowany: 2012-12-13
Posty: 2199
Punktów :   
Status:: MG główny

Re: Rodział II cz 2: spiskowcy

[nie chce mi się przelogowywać, post MG]

Przez chwilę napięcie jeszcze się utrzymywało i można było odnieść wrażenie, że lada chwila walka rozgorzeje na nowo. Naarion i Loki mierzyli się wzrokiem w milczeniu.
- Teraz odejdziecie - powiedział wreszcie Kłamca, cicho, spokojnie mimo wysiłku jaki musiał wkładać w kolejne słowa. - Odejdziecie natychmiast i nigdy nie odważycie się wracać do naszego świata.
Mag przez chwilę się wahał, jakby nie był pewien jak zareagować. I wtedy tuż obok niego pojawiła się widmowa postać. Dopiero po chwili dało się rozpoznać w niej Orde, czwartego z książąt, pozostającego w wiecznym śnie. Choć jego fizyczne ciało było ciałem dziecka, zjawa pochylająca się nad ramieniem maga była dorosłym mężczyzną o delikatnych, niemal kobiecych rysach, z włosami sięgającymi ziemi i okrywającymi go niczym peleryna.
- Wracajmy - szepnął cicho, a jego głos przypominał szept wiatru i dźwięk dzwoneczków. - Pomogę ci - dodał i po chwili wszyscy zniknęli w rozbłysku srebrnego światła. Zniknęła też przybyła z nimi armia i chitauri. Z wyjątkiem śnieżki, która spała przytulona do chomika-giganta Boba i nawet książę Ciemności nie miał serca jej budzić.

Loki rozejrzał się po nagle pustym korytarzu. Pulsowało mu w skroniach. Odnalazł wzrokiem Lenę i już na pierwszy rzut oka ocenił, że nie jest ona w stanie dalej kontrolować Armii. Pomyślał o Amorze, ale ta wykorzystała by tą okazję do własnych celów. Sam... sam potrzebował odpoczynku. Już nie tyle fizycznie, bo jakoś trzymał się na nogach, ale gdy przestał skupiać się na walce, wspomnienia zaczynały napierać na jego umysł niczym wezbrane fale powodzi.
- Karafo - powiedział bezbarwnym głosem, nie patrząc na żaden konkretny punkt: - Przejmij dowództwo.
Tylko tyle. Poruszył się, łagodnie wymykając podtrzymującym go rękom. Pozwolił by dziennik wypadł mu z dłoni i padł na podłogę. Krokiem lunatyka przeszedł przez korytarz, kierując się ku wyjściu, a gdy tylko je minął, na chwilę znikając wszystkim z oczu, opadł na kolana, zwijając się w kłębek i wybuchnął szlochem, zaciskając dłonie we włosach i krzycząc, wyjąc jak zranione zwierze, aż zabrakło mu sił i tylko płakał, drżąc.

Na tym kończy się rozdział 2, dziękuję wam wszystkim za wspólną grę i przepraszam za utrudnienia. Wasz Lokiś~


Live at a speed of lies, lie at a speed of life.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.manganaruto.pun.pl www.nerwica.pun.pl www.havana.pun.pl www.hogwartgra.pun.pl www.rkm.pun.pl