Wade zaśmiał się. Szczerze.
-Ty mówisz serio? Naprawdę? Loki... Ale zobacz... Ona naprawdę chce się ze mną zabawić! Zobacz wbiła we mnie jeden sztylet i wyciągnęła drugi. Słuchaj zazwyczaj nie jestem tak cierpliwy... - Zmrużył oczy jakby sobie coś przypomniał.
-Hej.. Zaraz... Ja w ogóle nie jestem cierpliwy. - Uśmiechnął się szeroko pod maską błyskawicznie podciął jej nogi i powalił na ziemię i nadepnął butem na szyję skutecznie ją przydłuszając.
-Powiedz, że jestem zajebisty no dawaj! Nie słyszę! - Przycisnął but mocniej i strzelił do niej o włos mijając jej śliczną twarzyczkę.
-No...- powiedział mrużąc zniecierpliwiony oczy i celując ponownie w głowę.
Ostatnio edytowany przez Deadpool (2012-12-19 15:02:44)
Offline
Loki prychną.
- Sami chcieliście - powiedział, pstryknięciem palców zmieniając Lenę i Wada w świnki morskie, z tego Wade był długowłosą świnką o roztrzepanym, czarno-czerwonym futrze. Bóg kłamstwa szybko złapał oba zwierzaczki i wrzucił je do dużego worka. - Wychodzimy stąd.
[i koniec tego of-topu, zamykam temat]
Offline
Generał Sił Magicznych
<Logan >
Offline
-LOGAN! LOGAN! LOGAN! O MY GOD! GUSH! LOGAN KOLEGO, KOLEŻKO BRACIE! LOGAN NO! TO NIESAMOWITE! NIE TO NORMALNIE ...PREZENT! ZARAZ... MAM URODZINY? NAN URODZINY NIE? NO NIE!!! NO LOGAN! NO!! JA NIE MOGĘ! NIE WIERZĘ! LOGAN CZAISZ MAM URODZINY! NIEWAŻNE! MY MUTANCI X-MENI MUSIMY SIĘ TRZYMAĆ RAZEM! NIE? NO JAK NIE JAK TAK!!! I TERAZ TAK SKOPIEMY TYŁEK ZŁU! ;]
Offline
znaczy że chcesz sobie tyłek koleś?
gdbyś mniej gadał a wiecej robił to loki zapanowałby nad ziemią i wszystkimi światami o tak - podszedł do wadea i wpakował mu ostrze w tchawice tak na wszelki wypadek
Offline
Wade spojrzał na Logana lekko zaskoczony, a po chwili zmrużył zirytowany oczy oczy i strzelił mu w brzuch. W międzyczasie oczywiście próbował coś powiedzieć.
Ostatnio edytowany przez Deadpool (2013-05-23 21:26:14)
Offline
oczywiście strzal był bolesny, lecz rana zagoiła sie a łuska wypadła tuż przed pojawieniem sie zdrowej skóry natomiast co do małego krwawiącego chłopoaczka , odciął mu ramie wraz z pistoletem;p
a potem zasadził potężnego kopa w przyrodzenie < na nodze oczywiście ćwiekowany glan>
Offline
Avenger
- Jej... Dwóch niezabijalnych facetów chce się pozabijać - z uśmiechem przypatruje się uroczej scence - chyba zacznę sprzedawać zakłady
Offline
Wade stęknął z bólu, no ale z biegiem czasu zdążył się już na niego trochę uodpornić. Gdy stracił rękę w pół sekundy strzelił do Logana ponownie w brzuch tym razem z drugiej ręki i podskoczył odpychając się obiema nogami od jego torsu zrobił salto w powietrzu i wylądował przy swojej rącze pośpiesznie przymocowując ją do ramienia.
-Serio Logan serio? Mama ci nie mówiła, że masz problemy z agresją? - warknął gdy udało mu się zacisnąć palce w przymocowywanej dłoni ręce i błyskawicznie wyciągnął nowy pistolet i strzelając z obu gnatów posłał w stronę Logana strumień kul.
Ostatnio edytowany przez Deadpool (2013-05-23 21:54:52)
Offline
Avenger
Nagle pojawił się za Wadem jako pól przeźroczysta zjawa
- Będę was straszył do końca waszych jebanych, nieskończonych żywotów - warknął, a w pomieszczeniu nagle zrobiło się lodowato - nawet w kiblu i pod prysznicem. Aż szczeźniecie kurwy.
[przepraszam, nie mogłem się powstrzymać ]
Ostatnio edytowany przez Tony Stark (2013-05-24 14:25:23)
Offline
Avenger
- A wiesz, chętnie ich pomęczę - zaśmiał się demonicznie.
Offline
-Wow Tony super! Będę mieć własnego Kacpra! To-ny przyjazny duch. No dobra! To postanowione. Biorę ciało i wyrzucę je do lasu, a jak Loki spyta gdzie Tony to powiemy, że uciekł. Jest szansa, że utrzymam tą robotę. A Logan nic tu nie zaszło... Zupełnie nic... - Wade zamachał rączkami jak Skiper.
Ostatnio edytowany przez Deadpool (2013-05-24 16:17:55)
Offline