Pierwsze, co zrobiła po obudzeniu się, było zorientowanie się, że ciągle jest w wodzie i co więcej, udało jej się nie utopić. To progres. Ale woda była już całkiem zimna. Wstała szybko z wanny, utuliła się ręcznikiem i wyszła do salonu.
- O, zabiłaś kogoś? - zapytała tonem "jak ci minął dzień?"
Offline
- mhm... - mruknęła - ale... wszystko ok? wiesz, może ci jakoś pomóc? Może jakieś ziółka na wzmocnienie? - dopytywała, niechętnie idąc się przebrać, ale zostawiła drzwi otwarte, by móc rozmawiać z Karą.
Offline
Przebrana w to, co naszykowała jej Kara, wskoczyła do łóżka.
- Gdzie byłaś? Ja już leże w łóżeczku - nakryła się kołdrą aż po uszy, bo nieco zmarzła.
Offline