- No no no... co za gorący mężczyzna... - zaśmiała się lekko. - miło cię poznać.
Offline
Śmiały gest. Odwrócił się w stronę Kary i spojrzał jej głęboko w oczy. Nie często się zdarzało, by kobiety były tak odważne, wyzywające wręcz. Ale czy faktycznie były świadome tego, że igrały z ogniem, który w nim płonął? Aż chce się sprawdzić...
- Karo - jego oddech był jak pustynne powietrze.
Offline
Przyglądała im się ciekawie, rozkoszując się bijącym od nich ciepłem. Zamruczała jak kotka.
- Tak, zdecydowanie mogłabym Cię polubić...
Offline
- jesteś taki troskliwy - zaśmiała się i wyciągnęła przed siebie dłoń - mogę?
Offline
Powoli, ostrożnie, położyła dłoń na wierzchu jego dłoń, a gdy tylko jej dotknęła, szybko i dość gwałtownie, odskoczyła.
- Uła... - syknęła, patrząc na lekko zaczerwienioną dłoń. Zaczerwienienie po chwili zniknęło. - zawsze jesteś taki... napalony? -zaśmiała się.
Offline
Obserwował ich reakcje z rozbawieniem. Uśmiechnął się szerzej do Arii, jednak nie odpowiedział. Kara wydawała się mieć większą odporność na jego dotyk. Córa Ognia, tak...? Sprawdźmy. Ujął jej dłoń w swoją i oplótł palcami. Muśnięcie jego skóry było gorące, zaś pełen kontakt z nią niczym dotyk samego ognia. W końcu to on go zrodził, płynął w nim, tworzył jego naturę.
Offline
- Chciałem sprawdzić, czy na moich oczach staniesz w płomieniach - pozwolił jej odejść. Jego dłonie powoli opadły wzdłuż jego boków.
Offline