Avenger
Tony nie odezwał się, co było aż podejrzane. Stał z boku i uśmiechał się w sposób w jaki może uśmiechać się psychopata oglądający krzyżowanie obdartej ze skóry kobiety. Oczywiście ten uśmiech, zdecydowanie nie przykazny był przeznaczony specjalnie dla Leny.
Offline
Wyskoczyła z wdziękiem z helikoptera i szybko, ukradkiem, puściła oczko Tonyemu. Zaraz jednak przybrała poważny wyraz twarzy i stanęła na baczność przy Lenie.
- Panie Fury - powiedziała powoli.
Offline
Administrator
Fury zmrużył groźnie swoje zdrowe oko i chrząknął.
- Witam panno Liliefors i panno Kałasznikow, nie powiem że nie spodziewałem się samego Lokiego. To by znacznie ułatwiło rozmowy. - wyciągnął rękę najpierw w kierunku Leny a potem Arii. - Rozumiem, że Tonego Starka już znacie, jak i pozostała cześć drużyny. Zapraszam w takim razie do środka, to nie jest wygodne miejsce do rozmów.
(od MG: Kolejka odpowiedzi nie ma znaczenia)
Offline